Wzięłam się do pracy. Przeszukałam szafki szukając czegoś co
by się nadawało.
Gdy nasza kolacja była gotowa usiedliśmy do stołu. Zjedliśmy ją trochę rozmawiając. Później Harry posprzątał i zabrał mnie na spacer.
-Jutro nie będzie mnie na zajęciach. Mama ma mi coś przesłać i muszę być w domu żeby to odebrać. Nie wiem co to bo mi nie powiedziała ale mówiła że ważne.
-Przykro mi. Jutro mamy pianino oraz lekcję muzyki no i próbę... Ale to ostatnie to nawet lepiej. Przynajmniej nie będzie cię całował.- westchnął rozdrażniony i splótł nasze palce
- Mówię dlatego żebyś nie przyjeżdżał po mnie.
-Jasne. - uśmiechnął się idąc ze mną dalej w stronę parku.- Ale zostań u mnie na noc.
Już miałam zaprzeczyć i powiedzieć że wrócę do siebie kiedy pomyślałam że raz mogę po prostu odpuścić. Uśmiechnęłam się więc do niego i przygryzłam dolną wargę.
Pocałował mnie delikatnie tak jak tylko on potrafi. Ogarnął kosmyk moich włosów z czoła i objął w talii przystając. Patrzył się na mnie i długo uśmiechając.
Popatrzyłam mu w oczy i powiększyłam uśmiech który już widniał na mojej twarzy.
-Jesteś śliczna Ana.
- Annabel - poprawiłam go cicho się śmiejąc.
-Dla mnie jesteś Ana. Słodka i urocza Bells. - nachylił się tuż przy moim uchu.- Jesteś moja Annabel.
- Chyba tak. - powiedziałam poddając się.
-Ja jestem tego pewny.- podniósł mój podbródek.
- Ale ty nadal jesteś moim nauczycielem - jęknął zrezygnowany.
Westchnął tylko i obejmując mnie, wróciliśmy do domu.
- Mogę wziąć prysznic? - spytałam.
-Oczywiście. - wziął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki. - Zaraz przyniosę ci świeży ręcznik. - zostawił mnie i na chwilę wyszedł. Gdy wrócił podał mi bawełniany materiał i zamknął za sobą drzwi.
Rozebrałam się i weszłam pod strumień wody. Zdecydowanie właśnie tego mi trzeba było.
Odchyliłam głowę i starałam się nie myśleć. Trochę odprężona wyszłam z kabiny owijając się miękkim ręcznikiem. Założyłam bieliznę i koszulę Harry’ego, która wisiała w łazience.
Wyszłam z pomieszczenia zderzając się z czymś. Podniosłam głowę i zobaczyłam Harrego.
- Pożyczyłam sobie. - wskazałam na swój ubiór.
-Nie ma sprawy. Mówiłem ci jak wyglądasz w moich ubraniach. - uśmiechnął się i pocałował mnie czule w czoło. - Śpisz ze mną.
- Czyli tam? - spytałam pokazując na drzwi gdzie wydawało mi się że ma sypialnie.
-Jeszcze nie zapamiętałaś?- wziął mnie za rękę i zaprowadził do pokoju.
- Już będę pamiętać.
-Połóż się na brzuchu. - nakazał.
- Po co? - popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Połóż się.
Niepewnie i bardzo powoli zrobiłam to co kazał.
Kątem oka widziałam jak zdejmuje koszulę. Poczułam ciężar na plecach, a potem jego ręce delikatnie i powoli masowały moje barki.
Wtuliłam twarz w poduszkę. Podobało mi się. Masaż dobrze działał na moje ciało.
Zdjął również moją koszulę i masował całe moje plecy.
- Jejku ale mi dobrze - powiedziałam niewyraźnie w pierzynę.
-Tak ma być. Ma ci być dobrze.- musnął ustami mój kark.
- Tak w ogóle to dlaczego się to przeprowadziłeś? - spytałam zerkając na niego.
-Uznałem, że centrum to nie jest dobry pomysł.
- Nie wyglądasz na takiego któremu przeszkadza hałas czy ruch.
-Wiele jeszcze nie wiesz.- zszedł ze mnie i położył się obok
- Gdzie dałeś tą koszulkę? - spytałam rozglądając się.
-Zostań jak jesteś.- wymruczał obejmując mnie ramieniem.. twarz wtulił w moje włosy
-Nie będę spała bez koszulki.
-Ostatnio spalasz nago
- Harry! - zrobiłam się czerwona. - Dasz mi ją? - spytałam z nadzieją.
Podniósł się podając mi koszulę.
- Dziękuję panu. - ubrałam ją szybko.
-Proszę pani. Dobranoc
- Dobranoc - powiedziałam i już po chwili spałam.
Przebudził mnie budzik Harry'ego. Otworzyłam oczy i je przetarłam
Chłopak spał. Pochyliłam się nad nim i wyłączyłam dzwoniące ustrojstwo.
- Harry..
Powoli otworzył oczy, patrząc na mnie zdezorientowany.
- Budzik dzwonił.
-Nie chcę...- wymamrotał.
- No weź... Uczennice czekają.
-nie przypominaj mi nawet. Wolę, żeby jedna taka uczennica na mnie czekała jak wrócę z pracy.- położył mi dłonie na biodrach przesuwając na siebie.
- Muszę iść do siebie. Mówiła ci.
-To idź, ale potem wróć.
- Zobaczę. Ogarnij się, a ja zrobię śniadanie.
-Dzięki.- cmoknął mnie w usta i wstał idąc do łazienki.
Zeszłam na dół i zaczęłam robić kanapki. Zaparzyłam również kawę.
Poczułam jak mnie obejmuję i całuje w szyję. - Jakoś nie chce mi się wierzyć że ani trochę nie podoba ci się to jak działasz na kobiety.
-Wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podoba.- posłał mi czarujący uśmiech i się odsunął, siadając do śniadania.
- Typowy facet. - podałam mu jedzenie.
-Taka natura. - zjadł śniadanie i podziękował mi. Przed wyjściem przyciągnął mnie jeszcze do siebie, całując i jednocześnie ubierając marynarkę.
- Czekaj, musisz dać mi klucze. Nie będę miała jak zamknąć twojego domu.
-Leżą na stole. - jeszcze raz mnie pocałował i wyszedł.
Zjadłam śniadanie i rozłam się ubrać.
Gotowa wróciłam do swojego domu .
Włączyłam telewizor i oglądałam przypadkowy kanał.
Tak około 12 zadzwoniła do mnie mama, a potem dostałam przesyłkę z książkami. Mama jest pisarką i wydała nową sagę.
Od razu zaczęłam czytać pierwszą część.
Wciągnęło. Czasem dziwnie się czułam czytając pewne sceny, opisywane przez własną rodzicielkę ale co tam. Podobało mi się.
Kiedy zgłodniałam poszłam do kuchni, tam zjadłam obiad i zaczęłam znowu uczyć się fizyki.
Coś mi zostało z tego co tłumaczył mi Harry, ale musiałam jeszcze sporo powtórzyć. Przerobiłam kilka tematów i poszłam do domu mojego nauczyciela razem z materiałami.
Zrobiłam mu obiad, wzięłam sobie jabłko i poszłam do salonu się uczyć.
Wertowałam kartki kolejnych tematów, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi.
Wiedział że to Harry więc nie przerywałam czytania. Jakie to było nudne. Wszystkie wzory mi się myliły.
Nic nie rozumiałam, po prostu uczyłam się na pamięć, aby zdać i zapomnieć.
-Hej, skarbie.- pocałował mnie w szyję.- Jak ci idzie?
- Jakoś idzie ale jeśli nie poświęcę paru nocy to na pewno obleje.
-Nie oblejesz.- błysnął szeregiem białych zębów i poszedł do kuchni.
- Jesteś taki mądry bo to nie ty będziesz to zdawał.! - krzyknęłam za nim.
-Chodź tu na chwilę!
Nom? - stanęłam w drzwiach.
-Rozmawiałem z Malikiem.- powiedział wyjmując talerz.
- No i ?
-i jak mnie będziesz wkurzać to ci nie powiem i będziesz wkuwać dalej.
- Co ja takiego robię?
-Tylko ostrzegam.- spojrzał na mnie.- Wiem z czego cię będzie pytać i kiedy. Będziesz miala tylko pytania z jednego tematu, a dał ci więcej, żebyś się nauczyła. Pogadałem z nim mówiąc, że się nie wyrobisz i się ugiął.
- Poważnie?! Ale extra! - zaczęłam skakać jak głupia.
-A dziękuje to gdzie?Gdy nasza kolacja była gotowa usiedliśmy do stołu. Zjedliśmy ją trochę rozmawiając. Później Harry posprzątał i zabrał mnie na spacer.
-Jutro nie będzie mnie na zajęciach. Mama ma mi coś przesłać i muszę być w domu żeby to odebrać. Nie wiem co to bo mi nie powiedziała ale mówiła że ważne.
-Przykro mi. Jutro mamy pianino oraz lekcję muzyki no i próbę... Ale to ostatnie to nawet lepiej. Przynajmniej nie będzie cię całował.- westchnął rozdrażniony i splótł nasze palce
- Mówię dlatego żebyś nie przyjeżdżał po mnie.
-Jasne. - uśmiechnął się idąc ze mną dalej w stronę parku.- Ale zostań u mnie na noc.
Już miałam zaprzeczyć i powiedzieć że wrócę do siebie kiedy pomyślałam że raz mogę po prostu odpuścić. Uśmiechnęłam się więc do niego i przygryzłam dolną wargę.
Pocałował mnie delikatnie tak jak tylko on potrafi. Ogarnął kosmyk moich włosów z czoła i objął w talii przystając. Patrzył się na mnie i długo uśmiechając.
Popatrzyłam mu w oczy i powiększyłam uśmiech który już widniał na mojej twarzy.
-Jesteś śliczna Ana.
- Annabel - poprawiłam go cicho się śmiejąc.
-Dla mnie jesteś Ana. Słodka i urocza Bells. - nachylił się tuż przy moim uchu.- Jesteś moja Annabel.
- Chyba tak. - powiedziałam poddając się.
-Ja jestem tego pewny.- podniósł mój podbródek.
- Ale ty nadal jesteś moim nauczycielem - jęknął zrezygnowany.
Westchnął tylko i obejmując mnie, wróciliśmy do domu.
- Mogę wziąć prysznic? - spytałam.
-Oczywiście. - wziął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki. - Zaraz przyniosę ci świeży ręcznik. - zostawił mnie i na chwilę wyszedł. Gdy wrócił podał mi bawełniany materiał i zamknął za sobą drzwi.
Rozebrałam się i weszłam pod strumień wody. Zdecydowanie właśnie tego mi trzeba było.
Odchyliłam głowę i starałam się nie myśleć. Trochę odprężona wyszłam z kabiny owijając się miękkim ręcznikiem. Założyłam bieliznę i koszulę Harry’ego, która wisiała w łazience.
Wyszłam z pomieszczenia zderzając się z czymś. Podniosłam głowę i zobaczyłam Harrego.
- Pożyczyłam sobie. - wskazałam na swój ubiór.
-Nie ma sprawy. Mówiłem ci jak wyglądasz w moich ubraniach. - uśmiechnął się i pocałował mnie czule w czoło. - Śpisz ze mną.
- Czyli tam? - spytałam pokazując na drzwi gdzie wydawało mi się że ma sypialnie.
-Jeszcze nie zapamiętałaś?- wziął mnie za rękę i zaprowadził do pokoju.
- Już będę pamiętać.
-Połóż się na brzuchu. - nakazał.
- Po co? - popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Połóż się.
Niepewnie i bardzo powoli zrobiłam to co kazał.
Kątem oka widziałam jak zdejmuje koszulę. Poczułam ciężar na plecach, a potem jego ręce delikatnie i powoli masowały moje barki.
Wtuliłam twarz w poduszkę. Podobało mi się. Masaż dobrze działał na moje ciało.
Zdjął również moją koszulę i masował całe moje plecy.
- Jejku ale mi dobrze - powiedziałam niewyraźnie w pierzynę.
-Tak ma być. Ma ci być dobrze.- musnął ustami mój kark.
- Tak w ogóle to dlaczego się to przeprowadziłeś? - spytałam zerkając na niego.
-Uznałem, że centrum to nie jest dobry pomysł.
- Nie wyglądasz na takiego któremu przeszkadza hałas czy ruch.
-Wiele jeszcze nie wiesz.- zszedł ze mnie i położył się obok
- Gdzie dałeś tą koszulkę? - spytałam rozglądając się.
-Zostań jak jesteś.- wymruczał obejmując mnie ramieniem.. twarz wtulił w moje włosy
-Nie będę spała bez koszulki.
-Ostatnio spalasz nago
- Harry! - zrobiłam się czerwona. - Dasz mi ją? - spytałam z nadzieją.
Podniósł się podając mi koszulę.
- Dziękuję panu. - ubrałam ją szybko.
-Proszę pani. Dobranoc
- Dobranoc - powiedziałam i już po chwili spałam.
Przebudził mnie budzik Harry'ego. Otworzyłam oczy i je przetarłam
Chłopak spał. Pochyliłam się nad nim i wyłączyłam dzwoniące ustrojstwo.
- Harry..
Powoli otworzył oczy, patrząc na mnie zdezorientowany.
- Budzik dzwonił.
-Nie chcę...- wymamrotał.
- No weź... Uczennice czekają.
-nie przypominaj mi nawet. Wolę, żeby jedna taka uczennica na mnie czekała jak wrócę z pracy.- położył mi dłonie na biodrach przesuwając na siebie.
- Muszę iść do siebie. Mówiła ci.
-To idź, ale potem wróć.
- Zobaczę. Ogarnij się, a ja zrobię śniadanie.
-Dzięki.- cmoknął mnie w usta i wstał idąc do łazienki.
Zeszłam na dół i zaczęłam robić kanapki. Zaparzyłam również kawę.
Poczułam jak mnie obejmuję i całuje w szyję. - Jakoś nie chce mi się wierzyć że ani trochę nie podoba ci się to jak działasz na kobiety.
-Wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podoba.- posłał mi czarujący uśmiech i się odsunął, siadając do śniadania.
- Typowy facet. - podałam mu jedzenie.
-Taka natura. - zjadł śniadanie i podziękował mi. Przed wyjściem przyciągnął mnie jeszcze do siebie, całując i jednocześnie ubierając marynarkę.
- Czekaj, musisz dać mi klucze. Nie będę miała jak zamknąć twojego domu.
-Leżą na stole. - jeszcze raz mnie pocałował i wyszedł.
Zjadłam śniadanie i rozłam się ubrać.
Gotowa wróciłam do swojego domu .
Włączyłam telewizor i oglądałam przypadkowy kanał.
Tak około 12 zadzwoniła do mnie mama, a potem dostałam przesyłkę z książkami. Mama jest pisarką i wydała nową sagę.
Od razu zaczęłam czytać pierwszą część.
Wciągnęło. Czasem dziwnie się czułam czytając pewne sceny, opisywane przez własną rodzicielkę ale co tam. Podobało mi się.
Kiedy zgłodniałam poszłam do kuchni, tam zjadłam obiad i zaczęłam znowu uczyć się fizyki.
Coś mi zostało z tego co tłumaczył mi Harry, ale musiałam jeszcze sporo powtórzyć. Przerobiłam kilka tematów i poszłam do domu mojego nauczyciela razem z materiałami.
Zrobiłam mu obiad, wzięłam sobie jabłko i poszłam do salonu się uczyć.
Wertowałam kartki kolejnych tematów, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi.
Wiedział że to Harry więc nie przerywałam czytania. Jakie to było nudne. Wszystkie wzory mi się myliły.
Nic nie rozumiałam, po prostu uczyłam się na pamięć, aby zdać i zapomnieć.
-Hej, skarbie.- pocałował mnie w szyję.- Jak ci idzie?
- Jakoś idzie ale jeśli nie poświęcę paru nocy to na pewno obleje.
-Nie oblejesz.- błysnął szeregiem białych zębów i poszedł do kuchni.
- Jesteś taki mądry bo to nie ty będziesz to zdawał.! - krzyknęłam za nim.
-Chodź tu na chwilę!
Nom? - stanęłam w drzwiach.
-Rozmawiałem z Malikiem.- powiedział wyjmując talerz.
- No i ?
-i jak mnie będziesz wkurzać to ci nie powiem i będziesz wkuwać dalej.
- Co ja takiego robię?
-Tylko ostrzegam.- spojrzał na mnie.- Wiem z czego cię będzie pytać i kiedy. Będziesz miala tylko pytania z jednego tematu, a dał ci więcej, żebyś się nauczyła. Pogadałem z nim mówiąc, że się nie wyrobisz i się ugiął.
- Poważnie?! Ale extra! - zaczęłam skakać jak głupia.
- Dziękuje, dziękuje, dziękuje... - pocałowałam go w policzek.
Zaśmiał się i nałożył posiłek.
-Jesz ze mną? I dzięki za obiad tak w ogóle.
- Już jadłam i nie ma za co. - usiadłam na przeciwko niego. - Tooooo... powiesz mi z czego będzie mnie pytał?
-Tak, zaraz. Najpierw zjem.
- Dlaczego nie teraz? Co ci za różnica?
-Najpierw zjem.- powtórzył.
- Bożeee... - jęknęłam.
-Nie jęcz bez powodu. - odparł i zajął się posiłkiem. Posprzątał i poszedł do salonu.
Poszłam za nim.
- Już zjadłeś. - powiedziałam.
Pokiwał głową i wziął jabłko, rzucając na stół jakąś kartkę.
- To te pytania? - spytałam.
-Tak, weź sobie mi są nie potrzebne.- wyszedł na taras.
- I nie mógł mi ich dać jak jadł.. - powiedziałam do siebie.
Wzięłam materiały i uczyłam się odpowiedzi.
Nie były łatwe ale też nie wybrał tych najtrudniejszych.
Dużo zapamiętałam, ale już pod wieczór sobie odpuściłam na dziś.
Schowałam wszystkie swoje rzeczy do torebki i poszłam poszukać Hazzy żeby powiedzieć mu że wracam do siebie.
boskie jak zawsze to jeden z moich ulubionych blogów <33 czekam na nexta ;p weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuńcudny<3 kocham to opowiadanie:D czekam na nn dodaj szybko - patrysia
OdpowiedzUsuńBoskie, cudowne i super. Nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńboskie *.* czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńCudo!! xx :-*
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńmega mega dodaj szybko kolejny
OdpowiedzUsuńsuper :D ja chce juz kolejny
OdpowiedzUsuńjak zwykle zajebiste. czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńSuper ten rozdział! Już nie mogę się doczekać kolejnego:):)
OdpowiedzUsuńŚwietnyy. Czekam na następnyy ♥
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Libster Award :D
OdpowiedzUsuńwięcej na :
music-dream-hope.blogspot.com
Świetnyy <3 czekam na next <3<3
OdpowiedzUsuńkiedy następny :c
OdpowiedzUsuńTo zalezy od tego kiedy Karolina będzie mogła skopiować kolejny rozdział, a do tego potrzebny jest komputer
Usuń