- Nie. - zaprzeczyłam szybko, chyba nawet trochę za szybko.
- Po prostu to dla mnie dziwne, czuję się jakby ktoś mógł nas w każdej chwili
przyłapać, chociaż nie robimy nic niestosownego. - dodałam szybko.
-No właśnie. Nie robimy nic niestosownego. - przygryzł dolną
wargę nad czymś się zastanawiając. - Przyjadę za dwie godziny.- powtórzył i
obszedł auto.
- Ok - odpowiedziałam cicho i weszłam do domu. Wybrałam
niebieską, prostą sukienkę i się w nią ubrałam. Włosy rozpuściłam i lekko się
umalowałam. Założyłam czarne szpilki i po dwóch godzinach byłam gotowa. Zjadłam
coś i wyszłam z domu. Mężczyzna opierał się o samochód przebrany. Miał na sobie
beżowe luźne rurki, biały t-shirt z nadrukiem, marynarkę i conversy.
- Jesteś punktualny. - powiedziałam schodząc po schodach.
-A ty jesteś śliczna.- podał mi dłoń i poprowadził do auta.
Moje policzki od razu zrobiły się czerwone i zaczęły palić.
-Lubię jak się rumienisz .- otworzył mi drzwiczki
zapraszając do środka .
- Ja tego nie cierpię. – wsiadłam do środka i pojechaliśmy.
Było tyle ludzi że nikt nie zauważył mnie wysiadałam z auta nauczyciela. Razem weszliśmy do
budynku i weszliśmy na salę .
- Miłego dyżuru panie Styles, na pewno dziewczyny nie dadzą
się panu nudzić.
-Nie przeginaj panno Meyers.-poszłam gdzieś w tłum . Jako
przewodnicząca miałam na początku parę spraw do załatwienia. Musiałam też
stanąć na scenie i życzyć im miłej zabawy . O dziwo udało mi się nie zrobić
czerwonej na twarzy co było nie lada sukcesem. Potem stanęłam pod ścianą jak zawsze.
Tłumek dziewczyn otaczał kogoś ( a to oznacza że pana Stylesa) ale gdy wszedł
dyrektor od razu się rozeszły. Było mi go trochę szkoda, mówiłam mu co powinien
zrobić ale on twierdził że sobie poradzi, więc teraz ma pole do popisu. Po
chwili wyminął kolejne i przyszedł do mnie.
- Uprzedzałam pana. - powiedziałam dumnie.
-Wiem. Dziękuję za radę.- uśmiechnął się.-ale one nie odpuszczą.
Mogę prosić ?
- Nie ma pan jeszcze dość? Tańczył pan już chyba z każdą
dziewczyną.
-Chętnie za tańczę jeszcze z tą inną dziewczyną.- podał mi
rękę .
- Ale ostrzegam że nie jestem dobrą tancerką. - popatrzyłam
na niego uważnie.
-Ja poprowadzę.- objął mnie stając bardziej na środku parkietu.
Akurat wolny kawałek ..
- No i jak podobają się panu tutejsze dyskoteki? – spytałam
kiedy tańczyliśmy.
-Co raz bardziej.- przechylił mnie delikatnie do tylu robiąc
moim ciałem krótki pół okrąg. Uśmiechnęłam się do niego kiedy stałam już w
pionie.
- Boi się pan swojej pierwszej wywiadówki? - nie udało mi się ukryć złośliwego
uśmiechu.
-Dlaczego mam się bać panno Meyers?- spytał łagodnie
przyciągając mnie nieco bliżej.
- To pański debiut. Ma pan szczęście że nie będzie na niej
mojego taty, ale inni rodzice mogą być tak samo upierdliwi.
-Mam nadzieję że przyjdą same mamy. Z kobietami łatwiej się
czasem dogadać .
- Nie wątpię w pańskie zdolności mediatorskie. Jednak mojej
mamy też pan raczej nie pozna.
-Przykro mi. Chciałbym poznać rodzicielkę tak uroczej
uczennicy .
- Jakże mi miło... - starałam się byś pewna siebie ale nie
bardzo mi to wychodziło.
-A mi jak miło.- spojrzał mi w oczy. Nagle muzyka się zmieniła.
Była bardziej do tanga. A ja zostałam tak prowadzona. Teraz nie bardzo dało się
rozmawiać, za to cały czas się śmiałam. Po tej piosence oderwałam się od
Stylesa żeby ludzie nie zaczęli się gapić. Poszłam się czegoś napić. Wzięłam
jakiś sok i wyszłam na korytarz ochłonąć . Było mi bardzo gorąco, została
jeszcze godzina zabawy, a ja już miałam dość. Po jakiś 10 minutach poczułam jak
ktoś mnie obejmuje. Znałam ten zapach perfum . Szybko wyswobodziłam się z
delikatnego uścisku mężczyzny. Nie mogłam pozwolić na tego typu sytuacje.
-Moim obowiązkiem jest pilnować uczniów. Czy coś się dzieje
panno Meyers?
- Yy...nie.. to znaczy tak.. znaczy.....wszystko jest w
porządku. - ja się jąkałam a on był tak strasznie pewny siebie. Zazdrościłam mu
tego.
-Na pewno? Plącze się pani we własnych słowach. Odwieźć cię
Annabel do domu?- spytał trzymając mnie lekko za przed ramię.
- Nie trzeba, musiałam się po prostu przewietrzyć.
-Rozumiem.- otworzył mi drzwi od sali.-Naprawdę wyglądasz olśniewająco
moja Bell.
- Nie mów tak. - powiedziałam cicho i weszłam do środka.
Nauczyciel zniknął mi gdzieś z pola widzenia a impreza pomału się kończyła .
Dużo osób było pijanych. Jak zawsze.
Ale nie szli do domu tylko przenosili się do kogoś na domówkę.
Wyszłam z budynku od razu porwana przez Stylesa.
- Słucham pana. - nie umiała odczytać nic z jego twarzy.
-Zimno jest.- założył na moje barki marynarkę. Ani się nie
uśmiechał ani nic ...Wziął mnie za rękę i zaprowadził do samochodu .
- Dzięki. - powiedziałam. Otworzył mi drzwiczki nic nie
mówiąc. Sam wsiadł z prawej strony na miejsce kierowcy. Zdjęłam szpilki i
podkuliłam nogi pod brodę.
-Podobało ci się?- spytał nagle. Ciągle wyglądał jakby nad
czymś myślał .
- Zabawa? Nic specjalnego. Chociaż muszę przyznać że dobrze
tańczysz. - przyznałam. Był jakiś dziwny.
-Ty również.- uśmiechnął się lekko.
- Bo uwierzę.... - zaczęłam masować sobie stopy które bolały
od wysokich butów.
-Naprawdę. Najbardziej chyba umiesz wczuć się w tango. Jutro
mamy lekcje pianina i muzykę?
- Tak. Nie wiem tylko czy będę mogła zostać na zajęcia bo
mama ma dzw....ma do mnie sprawę. - sprostowałam.
-Cieszyłbym się jakbyś była .- odparł skręcając w naszą
ulicę -Nie jest późno. Możemy zjeść razem kolację? Normalnie u mnie w domu bez
żadnych jak to nazywasz niestosowności?
- Wydaje mi się że mogę na chwilę wejść. - odpowiedziałam
niepewnie.
Pokiwał głową i przygryzł wargę a to również oznaczało że się
znów nad czymś zastanawiał . Trzeba przyznać że wyglądał przy tym niesamowicie
przystojnie. Zahamował pod jedną z willi i wjechał do garażu. Wysiadł z auta i
podał mi rękę pomagając. Nie dotknęłam stopami ziemi, bo wziął mnie na ręce i
wniósł do środka . Postawił na miękkim dywanie w salonie. Pomieszczenie było
ogromne i urządzone z wielkim gustem ale na luzie.
-Usiądź i czuj się jak u siebie. Zaraz wracam.- wyszedł do
innego pomieszczenia. Podeszłam do skórzanej kanapy i na niej usiadłam.
Dostrzegłam wielki telewizor i dużo płyt z filmami. Chyba lubił sobie tak
siedzieć i oglądać skoro miał tak pokaźną kolekcję. Naprawdę miał ładny dom.
Dziwiło mnie, że nauczyciela stać na takie luksusy, no ale to w końcu muzyk.
Założyłam nogę na nogę i odchyliłam się do tyłu. Po jakimś czasie znów
znajdowałam się w ramionach mężczyzny. Nie usłyszałam jak szedł więc się
wystraszyłam.
- Masz na prawdę ładny dom. - powiedziałam odsuwając się od niego.
-Dziękuję. Nie odsuwaj się, bo trudniej cię nieść.- kilka
sekund później siedziałam przy stole nakrytym do kolacji.
- Kurde. Trzeba było mnie zawołać. Pomogłabym ci. -
powiedziałam kiedy siadał na przeciwko mnie.
-Jak widzisz poradziłem sobie.- mrugnął do mnie.-Możesz pić
alkohol ?
-Mam 19 lat, poza tym jesteś tu jedyną osobą która mogłaby
mi tego zabronić.
-W sumie masz rację. Mogę zaproponować ci wino. Białe czy
czerwone?
- czerwone, ale wiesz że to demoralizacja?
-Jesteś pełnoletnia a w końcu winem raczej cię nie spije.-
otworzył butelkę nalewając alkohol do kieliszków . Rozmawialiśmy jedząc kolację
. Dużo się śmialiśmy. Jednak dzisiaj kompletnie nie wiedziałam w jakim jest na
prawdę nastroju. Usiedliśmy na kanapie oglądając jeden z filmów. Oparłam głowę
o ramię mężczyzny trzymając w dłoni kieliszek wina. Kiedy chciał dolać mi
jeszcze trunku powoli wstałam.
- Nie dzięki. Jutro szkoła. Jest już późno. Strasznie dziękuję za miły wieczór
i pyszną kolację. Będę już szła.
Zmrużył oczy i znów zmienił wyraz twarzy.
-Możesz spać w jednym
z gościnnych pokoi. Jutro odwiozę cię do domu, przebierzesz się i pojedziemy do
szkoły.
---------------------------------------------------------
No więc po pierwsze wielkie dzięki za tak dużą liczbę komentarzy. Dodaje późno ale tak jak obiecałam z piątek. Dopiero teraz mam komputer. Dzięki za pytania na asku i zachęcam do zadawania nowych. To co zapraszamy i czekamy na wasze opinie.
Warto było czekać :)
OdpowiedzUsuńWprost nie mogę się doczekać następnych rozdziałów!
Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ich relacja :) + Rozdział świetnie napisany.
super <3 naprawde świetny blog niemogę sie doczekać nn <3
OdpowiedzUsuń~Izabela
Mrrrrrraśnie xD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część ;)
Co chwilę się śmiałam nie wiem czemu. Rozdział jak zawsze super.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
świetny kochana <3
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o pytania to jak naprawdę nazywa się Anabel ?
jest jakąś aktorką ? :**
AnnaSophia Robb i od pytań macie ask :)
Usuńtak wiem ale ja nie mam ask'a :< + dzięki
UsuńBoski!!! Anabel jest taka niedostępna dla niego. ♥♥
OdpowiedzUsuńMój wymarzony blog!Kocham taką tematykę oraz pisarki!
OdpowiedzUsuńbosko <33
OdpowiedzUsuńzajebisty ♥
OdpowiedzUsuńkurwa nie mogę się doczekać następnej części !!!
dalej ------>
dalej!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Tylko boję się że to wszystko pójdzie za szybko że się zakochają i tak dalej .. No cóż ale i tak kocham tego bloga i pisz dalej
OdpowiedzUsuńbrak słów po prostu ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ! :D Czekamy na następny <33
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać <33
OdpowiedzUsuńZajebisty *u*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :D
Boski <3 Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :) To po prostu powala. Masz talent nie zmarnuj go :*** Uwielbiam czytać takie historie z nim jako nauczycielami :D Pozdrawiam :***
OdpowiedzUsuńNiesamowity *w*
OdpowiedzUsuńMasz talent!
Czekam na nn ;>
Ja natychmiast potrzebuję następnego rozdziału. NATYCHMIAST!!!
OdpowiedzUsuńWiesz co ? Uzależniona jestem. Tak... jestem uzależniona od Twojego opowiadania. Tak niesamowicie podoba mi się fabuła. Jejciu *_* no ja cie już następny rozdzialik :(
Powodzenia w pisaniu i bardzo proszę o następny rozdzialik szybciutko ;> no PLOOOSIE ;P
następny!!! kocham!!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział !!!! Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńgenialny !!
OdpowiedzUsuń