piątek, 9 sierpnia 2013

Disco

- Nie. - zaprzeczyłam szybko, chyba nawet trochę za szybko. - Po prostu to dla mnie dziwne, czuję się jakby ktoś mógł nas w każdej chwili przyłapać, chociaż nie robimy nic niestosownego. - dodałam szybko.
-No właśnie. Nie robimy nic niestosownego. - przygryzł dolną wargę nad czymś się zastanawiając. - Przyjadę za dwie godziny.- powtórzył i obszedł auto.
- Ok - odpowiedziałam cicho i weszłam do domu. Wybrałam niebieską, prostą sukienkę i się w nią ubrałam. Włosy rozpuściłam i lekko się umalowałam. Założyłam czarne szpilki i po dwóch godzinach byłam gotowa. Zjadłam coś i wyszłam z domu. Mężczyzna opierał się o samochód przebrany. Miał na sobie beżowe luźne rurki, biały t-shirt z nadrukiem, marynarkę i conversy.
- Jesteś punktualny. - powiedziałam schodząc po schodach.
-A ty jesteś śliczna.- podał mi dłoń i poprowadził do auta. Moje policzki od razu zrobiły się czerwone i zaczęły palić.
-Lubię jak się rumienisz .- otworzył mi drzwiczki zapraszając do środka .
- Ja tego nie cierpię. – wsiadłam do środka i pojechaliśmy. Było tyle ludzi że nikt nie zauważył mnie wysiadałam  z auta nauczyciela. Razem weszliśmy do budynku i weszliśmy na salę .
- Miłego dyżuru panie Styles, na pewno dziewczyny nie dadzą się panu nudzić.
-Nie przeginaj panno Meyers.-poszłam gdzieś w tłum . Jako przewodnicząca miałam na początku parę spraw do załatwienia. Musiałam też stanąć na scenie i życzyć im miłej zabawy . O dziwo udało mi się nie zrobić czerwonej na twarzy co było nie lada sukcesem. Potem stanęłam pod ścianą jak zawsze. Tłumek dziewczyn otaczał kogoś ( a to oznacza że pana Stylesa) ale gdy wszedł dyrektor od razu się rozeszły. Było mi go trochę szkoda, mówiłam mu co powinien zrobić ale on twierdził że sobie poradzi, więc teraz ma pole do popisu. Po chwili wyminął kolejne i przyszedł do mnie.
- Uprzedzałam pana. - powiedziałam dumnie.
-Wiem. Dziękuję za radę.- uśmiechnął się.-ale one nie odpuszczą. Mogę prosić ?
- Nie ma pan jeszcze dość? Tańczył pan już chyba z każdą dziewczyną.
-Chętnie za tańczę jeszcze z tą inną dziewczyną.- podał mi rękę .
- Ale ostrzegam że nie jestem dobrą tancerką. - popatrzyłam na niego uważnie.
-Ja poprowadzę.- objął mnie stając bardziej na środku parkietu. Akurat wolny kawałek ..
- No i jak podobają się panu tutejsze dyskoteki? – spytałam kiedy tańczyliśmy.
-Co raz bardziej.- przechylił mnie delikatnie do tylu robiąc moim ciałem krótki pół okrąg. Uśmiechnęłam się do niego kiedy stałam już w pionie. 


- Boi się pan swojej pierwszej wywiadówki? - nie udało mi się ukryć złośliwego uśmiechu.

-Dlaczego mam się bać panno Meyers?- spytał łagodnie przyciągając mnie nieco bliżej.
- To pański debiut. Ma pan szczęście że nie będzie na niej mojego taty, ale inni rodzice mogą być tak samo upierdliwi.
-Mam nadzieję że przyjdą same mamy. Z kobietami łatwiej się czasem dogadać .
- Nie wątpię w pańskie zdolności mediatorskie. Jednak mojej mamy też pan raczej nie pozna.
-Przykro mi. Chciałbym poznać rodzicielkę tak uroczej uczennicy .
- Jakże mi miło... - starałam się byś pewna siebie ale nie bardzo mi to wychodziło.
-A mi jak miło.- spojrzał mi w oczy. Nagle muzyka się zmieniła. Była bardziej do tanga. A ja zostałam tak prowadzona. Teraz nie bardzo dało się rozmawiać, za to cały czas się śmiałam. Po tej piosence oderwałam się od Stylesa żeby ludzie nie zaczęli się gapić. Poszłam się czegoś napić. Wzięłam jakiś sok i wyszłam na korytarz ochłonąć . Było mi bardzo gorąco, została jeszcze godzina zabawy, a ja już miałam dość. Po jakiś 10 minutach poczułam jak ktoś mnie obejmuje. Znałam ten zapach perfum . Szybko wyswobodziłam się z delikatnego uścisku mężczyzny. Nie mogłam pozwolić na tego typu sytuacje.
-Moim obowiązkiem jest pilnować uczniów. Czy coś się dzieje panno Meyers?
- Yy...nie.. to znaczy tak.. znaczy.....wszystko jest w porządku. - ja się jąkałam a on był tak strasznie pewny siebie. Zazdrościłam mu tego.
-Na pewno? Plącze się pani we własnych słowach. Odwieźć cię Annabel do domu?- spytał trzymając mnie lekko za przed ramię.
- Nie trzeba, musiałam się po prostu przewietrzyć.
-Rozumiem.- otworzył mi drzwi od sali.-Naprawdę wyglądasz olśniewająco moja Bell.
- Nie mów tak. - powiedziałam cicho i weszłam do środka. Nauczyciel zniknął mi gdzieś z pola widzenia a impreza pomału się kończyła . Dużo osób było pijanych. Jak zawsze.
Ale nie szli do domu tylko przenosili się do kogoś na domówkę. Wyszłam z budynku od razu porwana przez Stylesa.
- Słucham pana. - nie umiała odczytać nic z jego twarzy.
-Zimno jest.- założył na moje barki marynarkę. Ani się nie uśmiechał ani nic ...Wziął mnie za rękę i zaprowadził do samochodu .
- Dzięki. - powiedziałam. Otworzył mi drzwiczki nic nie mówiąc. Sam wsiadł z prawej strony na miejsce kierowcy. Zdjęłam szpilki i podkuliłam nogi pod brodę.
-Podobało ci się?- spytał nagle. Ciągle wyglądał jakby nad czymś myślał .
- Zabawa? Nic specjalnego. Chociaż muszę przyznać że dobrze tańczysz. - przyznałam. Był jakiś dziwny.
-Ty również.- uśmiechnął się lekko.
- Bo uwierzę.... - zaczęłam masować sobie stopy które bolały od wysokich butów.
-Naprawdę. Najbardziej chyba umiesz wczuć się w tango. Jutro mamy lekcje pianina i muzykę?
- Tak. Nie wiem tylko czy będę mogła zostać na zajęcia bo mama ma dzw....ma do mnie sprawę. - sprostowałam.
-Cieszyłbym się jakbyś była .- odparł skręcając w naszą ulicę -Nie jest późno. Możemy zjeść razem kolację? Normalnie u mnie w domu bez żadnych jak to nazywasz niestosowności?
- Wydaje mi się że mogę na chwilę wejść. - odpowiedziałam niepewnie.
Pokiwał głową i przygryzł wargę a to również oznaczało że się znów nad czymś zastanawiał . Trzeba przyznać że wyglądał przy tym niesamowicie przystojnie. Zahamował pod jedną z willi i wjechał do garażu. Wysiadł z auta i podał mi rękę pomagając. Nie dotknęłam stopami ziemi, bo wziął mnie na ręce i wniósł do środka . Postawił na miękkim dywanie w salonie. Pomieszczenie było ogromne i urządzone z wielkim gustem ale na luzie.
-Usiądź i czuj się jak u siebie. Zaraz wracam.- wyszedł do innego pomieszczenia. Podeszłam do skórzanej kanapy i na niej usiadłam. Dostrzegłam wielki telewizor i dużo płyt z filmami. Chyba lubił sobie tak siedzieć i oglądać skoro miał tak pokaźną kolekcję. Naprawdę miał ładny dom. Dziwiło mnie, że nauczyciela stać na takie luksusy, no ale to w końcu muzyk. Założyłam nogę na nogę i odchyliłam się do tyłu. Po jakimś czasie znów znajdowałam się w ramionach mężczyzny. Nie usłyszałam jak szedł więc się wystraszyłam. 


- Masz na prawdę ładny dom. - powiedziałam odsuwając się od niego.

-Dziękuję. Nie odsuwaj się, bo trudniej cię nieść.- kilka sekund później siedziałam przy stole nakrytym do kolacji.
- Kurde. Trzeba było mnie zawołać. Pomogłabym ci. - powiedziałam kiedy siadał na przeciwko mnie.
-Jak widzisz poradziłem sobie.- mrugnął do mnie.-Możesz pić alkohol ?
-Mam 19 lat, poza tym jesteś tu jedyną osobą która mogłaby mi tego zabronić.
-W sumie masz rację. Mogę zaproponować ci wino. Białe czy czerwone?
- czerwone, ale wiesz że to demoralizacja?
-Jesteś pełnoletnia a w końcu winem raczej cię nie spije.- otworzył butelkę nalewając alkohol do kieliszków . Rozmawialiśmy jedząc kolację . Dużo się śmialiśmy. Jednak dzisiaj kompletnie nie wiedziałam w jakim jest na prawdę nastroju. Usiedliśmy na kanapie oglądając jeden z filmów. Oparłam głowę o ramię mężczyzny trzymając w dłoni kieliszek wina. Kiedy chciał dolać mi jeszcze trunku powoli wstałam. 


- Nie dzięki. Jutro szkoła. Jest już późno. Strasznie dziękuję za miły wieczór i pyszną kolację. Będę już szła.

Zmrużył oczy i znów zmienił wyraz twarzy.

 -Możesz spać w jednym z gościnnych pokoi. Jutro odwiozę cię do domu, przebierzesz się i pojedziemy do szkoły.

---------------------------------------------------------
No więc po pierwsze wielkie dzięki za tak dużą liczbę komentarzy. Dodaje późno ale tak jak obiecałam z piątek. Dopiero teraz mam komputer. Dzięki za pytania na asku i zachęcam do zadawania nowych. To co zapraszamy i czekamy na wasze opinie.

24 komentarze:

  1. Warto było czekać :)
    Wprost nie mogę się doczekać następnych rozdziałów!
    Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ich relacja :) + Rozdział świetnie napisany.

    OdpowiedzUsuń
  2. super <3 naprawde świetny blog niemogę sie doczekać nn <3
    ~Izabela

    OdpowiedzUsuń
  3. Mrrrrrraśnie xD
    Czekam na kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co chwilę się śmiałam nie wiem czemu. Rozdział jak zawsze super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny kochana <3
    a jeśli chodzi o pytania to jak naprawdę nazywa się Anabel ?
    jest jakąś aktorką ? :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnnaSophia Robb i od pytań macie ask :)

      Usuń
    2. tak wiem ale ja nie mam ask'a :< + dzięki

      Usuń
  7. Boski!!! Anabel jest taka niedostępna dla niego. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój wymarzony blog!Kocham taką tematykę oraz pisarki!

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty ♥
    kurwa nie mogę się doczekać następnej części !!!
    dalej ------>

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny! Tylko boję się że to wszystko pójdzie za szybko że się zakochają i tak dalej .. No cóż ale i tak kocham tego bloga i pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  11. brak słów po prostu ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne ! :D Czekamy na następny <33

    OdpowiedzUsuń
  13. już się nie mogę doczekać <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski <3 Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :) To po prostu powala. Masz talent nie zmarnuj go :*** Uwielbiam czytać takie historie z nim jako nauczycielami :D Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowity *w*
    Masz talent!
    Czekam na nn ;>

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja natychmiast potrzebuję następnego rozdziału. NATYCHMIAST!!!
    Wiesz co ? Uzależniona jestem. Tak... jestem uzależniona od Twojego opowiadania. Tak niesamowicie podoba mi się fabuła. Jejciu *_* no ja cie już następny rozdzialik :(
    Powodzenia w pisaniu i bardzo proszę o następny rozdzialik szybciutko ;> no PLOOOSIE ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. następny!!! kocham!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdział !!!! Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy