czwartek, 1 sierpnia 2013

New teacher


Dzień jak dzień... chociaż nie. Nienawidzę poniedziałku. Ale kto lubi? W końcu trzeba wstać wcześnie rano, a człowiek jest rozleniwiony po weekendzie. Jeszcze tylko pięć dni i znowu sobota  –pocieszałam się. Wygrzebałam się z białej pościeli i stanęłam na panelach. Przeszedł mnie dreszcz zimna. Chciałabym jeszcze poleżeć w ciepłym łóżku. Rok szkolny dopiero się zaczął a ja już nie byłam chętna. Dobrze, że lekcję zaczynały się w poniedziałki od lekcji muzyki. Wzięłam rzeczy potrzebne mi do przygotowania się i poszła do łazienki. Ubrałam się w obowiązujący w mojej szkole mundurek. Składał się białej koszuli, różowego krawatu i plisowanej dosyć krótkiej granatowej spódniczki. Do tego na nogi nasunęłam zakolanówki. Włosy spięłam w koka. Tak naprawdę niczym się nie wyróżniałam od innych uczniów. Nie byłam też super towarzyska. Nie przeszkadzało mi to że przewaga ludzie w szkole nie znała mojego imienia. Dobra pomijając fakt że byłam przewodniczącą...Tak szczegół. Weszłam do kuchni robiąc sobie śniadanie. Zjadłam dwie kanapki i pobiegłam na autobus. Mieszkałam sama odkąd skończyłam 18 lat. Rodzice zostawili mi dom a sami przeprowadzili się do Los Angeles. Odpowiadało mi to. Utrzymywaliśmy tylko kontakt telefoniczny i się nie skarżyłam. Tak było lepiej. Poza tym byłam odpowiedzialna i nie musieli się o mnie martwić. Dojechalam do szkoły w ostatniej chwili wbiegając do sali. Zadzwonił dzwonek i pojawił się nauczyciel. Nowy nauczyciel.
– Dzień dobry – przywitał się opierając tyłem o biurko. 
Wielkie zamieszanie spowodowało, że podniosłam wzrok na nowego nauczyciela. Był przystojny... Serio. Mężczyzna dobrze zbudowany. Włosy zaczesane do tyłu i  koszula rozpięta na dwa guziki. Na pewno nie był od nas dużo starszy.
– Nazywam się Harry Styles i będę nowym nauczycielem muzyki.
– Ile godzin tygodniowo będziemy mieć z panem lekcje? – spytała jakaś dziewczyna, siedząc w pierwszej ławce.
– Dokładnie trzy. Dziś, jutro i w piątek.
Potem zaczął nam mówić czym będziemy zajmować się na jego lekcjach. Cały czas się śmiał, był strasznie towarzyski i rozmowny. Najważniejsze, że nie był sztywny i poważny. Można było czuć się luźno przy nim.
– Mam jeszcze do was pytanie. Poczekajcie.- poprosił gdy zadzwonił dzwonek. – Jutro będę słuchał jak śpiewacie. Ci co umieją i mają głos niech się przygotują. Chciałbym założyć w tej szkole jakiś zespół abyście mogli rywalizować z innymi szkołami .
Na pewno nie zaśpiewam przed klasą, zwłaszcza że nie umiem śpiewać. Lubię muzykę, ale sama nie jestem zbyt uzdolniona.
– A i nie musicie na razie przed wszystkim. Chcę mieć tylko informację o tym kto ma taki talent. To tyle. Miłego dnia i do jutra. – zakończył. 
Wzięłam torbę i za klasą udałam się do wyjścia. Do końca dnia miałam jeszcze kilka zajęć. W szkole pojawiło się dużo nowych nauczycieli. Fajny był pan od angielskiego z irlandzkim akcentem. Miły i zabawny. W dobrym humorze wróciłam do domu. Odgrzałam sobie obiad i zaczęłam robić lekcje...
       -----------------------------------------------------------------------------
No i mamy pierwszy rozdział naszej nowej historii. Mamy nadzieję że będzie się podobać.

11 komentarzy:

  1. Wspaniały *.*
    One Direction jako nauczyciele Awww... : ***
    Czekam na nn : ***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak skończyłam,to było mniej-więcej = Ej kurwa,dobre :OO
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. cool już obserwuje weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny czekam na nexta :) Możesz mnie informować na tt o nowych częściach?
    Stylesowa12345

    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się zajebiście. czekam na nexta i zapraszam do mnie ;) ---> http://jednokierunkowayolo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny pomysł! Jak ja kocham facebooka... :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ej kurwa :D zajebiście się zapowiada! xD dawaaj następny <3 i weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodobał mi się rozdział, Harry jako nauczyciel-brzmi ciekawie. Niech się może jednak ta dziewczyna skusi na śpiew :) zapraszam do siebie na prolog, [try-nuss.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra, Alicjo... dzięki za link do tego bloga. ( kurde nie będę pisać Alicjo, bo to tak jakoś oficjalnie brzmi) To Alusia? Ech, nie wiem... xd Więc te twoje wiadomości na facebooku... Ja chcę być informowana. Zayn jako nauczyciel fizyki. Szkoda, że nie chemii... By była czysta chemia, ale dobra, bo już wariuję. Za dużo żelek się najadłam.
    Widać, że Harry. No spoko. Chociaż ja ostatnio tak jakoś lubię czytać opowiadania z Niallem xd. Fajny szablon :P Podoba mi się :)
    Pomysł jest świetny. To duży plus, bo bardzo dobrze wiesz, że mam świra na tego typu rzeczach. Od razu wiedziałam, że będę czytać to opowiadanie, a to przez właśnie pomysł i oryginalność.
    Dobra, bo za dużo słodzę. A teraz: niekiedy robicie błędy: spiewacie - śpiewacie, odgrzalam - odgrzałam, żę - że... No takie drobne błędy. I przecinki. Brakuje przecinków. Ale tak bardzo mi się podoba :) Czekam na następny rozdział. Nie robicie błędów ort. więc jest spoko :) Ale do czegoś musiałam się doczepić. Ha ha xd Zresztą Ty, Alicjo dobrze mnie znasz.( znowu użyłam Alicjo xd ) a dobra. Niech ten komentarz będzie taki oficjalny xd
    Pozdrawiam :)
    Czekam na NN :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy